Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał (J 15, 16)
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie dziewczyna, Ewa, i zapytała, czy nie chciałabym pomóc przy organizacji Rekolekcji Autostopowych. Opowiedziała mi, że to pragnienie zrodziło się w niej i dwóch przyjaciołach podczas zeszłorocznego czuwania przed Zesłaniem Ducha Świętego. Uznali, że najlepszym miejscem będzie Łódź. Czasem zdarzało mi się podróżować stopem, więc pełna entuzjazmu szybko się zgodziłam. Nie zdawałam sobie wówczas sprawy, jak wielkie plany ma Bóg wobec tej inicjatywy. Kiedy osobiście poznałam Ewę, Tomka i Roberta od razu nawiązała się między nami nić porozumienia i zabraliśmy się do pracy. Spraw do ogarnięcia było dużo, ale Bóg podsuwał nam wszystko pod nos. Jak pojawiał się jakiś problem czy trudność, szybko zjawiała się osoba, która nam pomagała. To dawało mi potwierdzenie, że jest to Boże dzieło, a nie tylko nasz pomysł. Już podczas dni skupienia widziałam, że podejmowany trud ma sens, ludzie zmieniali się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Jednak najbardziej zaskakujące niespodzianki Bóg zostawił uczestnikom na czas trasy. Świadectwa po powrocie z podróżowania autostopem napełniły mnie wielką radością i chęcią uwielbienia Boga. Bardzo dziękuję Bogu, że zaprosił mnie do tego dzieła.